Ale dosyć usprawiedliwień i użalania się nad sobą. Pora coś pokazać...
Małe dziewczynki, zwłaszcza takie lubiące same coś tworzyć, powinny otrzymać na swoje urodziny specjalne kartki. Takie, które pozwolą im coś podziałać, a nie tylko popatrzeć.
Moja kartka to jednocześnie i niewielki album na kilka zdjęć z przyjęcia oraz króciutkie wpisy.
Jako bazę wykorzystałam niewielki. gotowy (znaleziony - o dziwo w sklepie NETTO) albumik.
Pierwsza strona gruba, przestrzenna - z okienkiem i oczywiście serduszkami... Nie brakuje także kolorowych, urodzinowych chorągiewek...
Życzenia i niektóre napisy wkleiłam po niemiecku, ponieważ solenizantka mieszka za naszą zachodnią granicą (nie bardzo wiem, czy napisałam to poprawnie - a do tłumacza google trzeba podchodzić z pewną nieśmiałością).
W środku miejsce na zdjęcie solenizantki i oczywiście życzenia - ostatecznie to także kartka...
Znalazło się także miejsce na listę gości oraz kieszonka na fotki z przyjęcia.
Młoda solenizantka będzie mogła opisać prezenty, które dostanie oraz włożyć ich zdjęcia.
Taka kartka będzie dla niej świetną zabawą, zwłaszcza, że już próbuje tworzyć własne...
Rośnie mi w rodzinie konkurencja. SUPER!!!
P.S.
Dużo twórczych chwil Julko!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz