Filc kupiłam na stronie Filart - jasnoszary o grubości 4mm - dostałam tam także cieńsze filce w arkuszach 20x30 cm i wielu, wielu kolorach oraz magnetyczne zapięcia.
Pomysł jak zwykle miałam w zarysie - resztę wymyślałam na bieżąco. Stąd zapewne tak długi czas wykonania - na jedna torebkę jeden dzień pracy (dodatkowo wydłużało czas ręczne szycie niektórych elementów). Ale czemu miałabym się spieszyć...
Torebki powstały dwie. Jedna jest pionowa, zapinana na magnetyczne zapięcie, z jednym grubym paskiem na ramię. Ma wymiary 30x42 cm.
Druga jest pozioma, zamykana za klapkę i zapinana na grube, parciane pasy (kupiłam je w SH po 1zł za sztukę)... Ma wymiary 40x35 cm. Na obu torebkach znalazły się koty, które swoim zwyczajem coś psocą - tutaj akurat polują na motyle...
Zresztą koty, to takie wdzięczne zwierzaki, że wspaniale nadają się jako aplikacja na torebki... W naturze także są wdzięczne i bardzo pocieszne...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz