Pierwsze pudełko na chusteczki jest z tych kwadratowych, wysokich. Pomalowałam je na ciepły odcień bieli - tylko wąski pasek na dole na średni brąz (w dodatku niezbyt równo - ale to był zamierzony cel).
Okleiłam je serwetką pokazującą fragment chyba oranżerii... bo tam i skrzynki z hiacyntami i kosze z kwiatami. Ogólnie serwetka bardzo mi się spodobała i tak jakoś pasowała na to pudełko. Całość uzupełnia koronka doklejona pod wzorem.
Drugie pudełko niskie, prostokątne i chyba częściej spotykane.
Przy jego ozdabianiu pozwoliłam sobie na trochę graficzną zabawę...
Najpierw biały podkład na całość. Następnie dwie serwetki - na dole paski, na górze maki - przyprasowane żelazkiem.
Jedynym akcentem kolorystycznym w tym pudełku jest koronka przyklejona na styku dwóch serwetek. Dzięki temu pomimo prostoty, zrobiło się bardziej eleganckie (nie wiem dlaczego, ale skojarzyło mi się z Francją).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz