Kiedyś w zamierzchłych czasach trochę zrobiłam kolczyków i naszyjników w tej technice, więc teraz wystarczyło sobie trochę poprzypominać.
Założenie było - dwie ozdoby w kolorach czarnym, złotym i różowym - resztę mogłam wymyślić sama... aha - musiało dać się to przypiąć do włosów.
Oto co wyszło...
Obie ozdoby nie są identyczne,chociaż mają podobne elementy. Centrum stanowi jakiś kamyk -chyba biały howlit, są jeszcze po dwa fioletowe, szklane koraliki... no i wiele złotych (wg zamówienia). Całość obszyta sutaszem i grubszym, skręcanym sznurkiem.
Ponieważ ozdoby są dwie i w dodatku w różnych kształtach, więc można je dowolnie łączyć lub przypiąć do włosów oddzielnie.
A tak wyglądało uczesanie oraz ozdoby na modelce na konkursie młodych adeptów fryzjerstwa (więcej o konkursie i fryzurze na garderobelove ).
Szukając inspiracji do stworzenia tych ozdób, przeglądałam swoje stare zdjęcia. Jak się okazało, dość dużo zachowało się fotek z moich wcześniejszych sutaszy... ale to już materiał na następny wpis...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz