Wzór, przy tak dużym kontraście, nasuwał się sam - coś geometrycznego. Wymyśliłam prosty układ - pięć czarnych i jeden biały, a po kilkunastu powtórzeniach - zmiana. Dawało mi to także możliwość wielokrotnego powtórzenia zmiany kolorów - dokładnie 5 razy. Odcinki z białym tłem są dłuższe dlatego, że tych koralików miałam więcej. Poza tym nie jest tak monotonny.
Naszyjnik dobrze się prezentuje - jest wystarczająco dekoracyjny, ale jednocześnie prosty. Denerwują mnie tylko białe nitki widoczne pomiędzy czarnymi koralikami. Pewnie jest na to jakiś sposób, ale ja go jeszcze nie znalazłam... Może ktoś mi doradzi jak sobie z tym poradzić?...
Świetny :) Elegancki, ale nie do przesady. Podziwiam Cię za cierpliwość, na prawdę:) Moim jedynym "koralikowym dziełem" był krokodyl zawieszka. Taka malutka duperelka a ile nerwów i pracy....
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz - to tylko za pierwszym razem wydaje się trudne i skomplikowane (mam na myśli szydełkowanie z koralików), potem już jakoś idzie.
Usuń