Powstało więcej misiów - w różnych rozmiarach i kolorach. Każdego uszyłam ręcznie - fastrygą, tylko misia w śliniaczku mocniejszym szwem "za igłą". Miś ten zamieszkał u małego chłopczyka, więc potrzebował lekkiego "wspomagania". Nie otrzymał też guziczków przy łapkach z powodu skłonności maluchów do odgryzania, czego się da.
Obydwa misie powstały z beżowego ręcznika i mają 46 cm. Wypchane są wsadem z poduszki (mięciutki i puszysty). Gdzieniegdzie mają przyszyte łatki no... i oczywiście serduszka. Łapki można swobodnie ruszać, dzięki mocowaniu za pomocą mocnej nici i guzików (sposób opisany w książce "Przytulne dekoracje").
Pies (a właściwie jamnik) i koty pojawiały się stopniowo, na "zamówienie" moich dzieci i jako niespodzianki dla ich kuzynów i kuzynki. Mają około 45 cm i podobnie jak misie, ruchome łapki. Jamnik otrzymał smycz i niebieskie porcięta.
Biały kot jest wzorowany na naszej kotce - ulubienicy całej rodziny. Ma czarne łatki. jak ona - różni się tylko serduszkiem (oryginalna kicia ma je schowane).
Co jakiś czas zwierzaków przybywa, a ponieważ zbliżają się święta, więc pewnie drużyna jeszcze się rozrośnie... może ubrana w mikołajowe czapki?!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz