Zajmij się tym, co lubisz robić, wtedy nie będziesz musiała się zmuszać...

29 grudnia 2014

Świąteczne prezenty cz.3 - kalendarze...

Dzisiaj ostatnia część świątecznych prezentów dla rodzinki. Dwa dni temu opisałam notesy, wczoraj przepiśniki - zostały tylko kalendarze.
Kupiłam je w jednej z sieciówek, wszystkie miały ciemno-niebieską okładkę. Nie do końca pasowało to do mojej koncepcji, więc część przemalowałam złotym spray'em.

28 grudnia 2014

Świąteczne prezenty cz.2 - przepiśniki...

W poprzednim poście zaczęłam opisywać tegoroczne świąteczne prezenty dla moich bliskich - notesy. Dzisiaj następne podarunki - przepiśniki.
Każda kobieta - nawet taka, która nie za bardzo lubi gotować (...czyli ja!) - zbiera jakieś tam przepisy kulinarne. Najczęściej zapisuje je w jakiś przypadkowych zeszytach czy notesach... Ale przecież lepiej to robić w specjalnie do tego stworzonym przepiśniku.


27 grudnia 2014

Świąteczne prezenty cz.1 - notesy...

W tym roku postanowiłam obdarować swoich bliskich własnoręcznie wykonanymi notesami, kalendarzami i przepiśnikami. Dzisiaj mogę śmiało zamieścić zdjęcia -ostatecznie już po świętach i prezenty rozdane.

W tym poście - notesy. Powstały trzy - każdy w innym stylu...
Bazy zamówiłam oczywiście gotowe, w jednym ze sklepów internetowych ze scrapbookingiem. Teraz wystarczyło okleić okładki, dodać odpowiednie motywy, potuszować i przykleić...

26 grudnia 2014

Anioł pasterzom mówił...

Święta, już święta... Ale wcześniej było dużo sprzątania, przygotowań, robienia prezentów, zdobienia domu - stąd mało wpisów na blogu (ale teraz mam czas, żeby to nadrobić).
A razem z rozbłyśnięciem pierwszej gwiazdki, zjawił się u mnie anioł z "włosy białymi, skrzydły złotymi" (w kolędzie jest odwrotnie, ale reszta się zgadza).

19 grudnia 2014

Z nostalgią, ale elegancko...

W takim właśnie stylu postanowiłam zrobić urodzinowe kartki i kalendarz...

Powstały dwie kartki  - jedna na okrągłą rocznicę - piędziesiątkę, druga w komplecie z kalendarzem dla interesującej młodej damy...

10 grudnia 2014

Mikołajowe drobnostki...

W tym roku Mikołaj pojawił się tak szybko, że nie zdążyłam zbyt wiele zrobić... Właściwie to powstało tylko kilka breloczków o świątecznej tematyce, ale dzieci w mojej rodzinie są już dorosłe... więc raczej nie oczekiwały ode mnie wielkich pluszaków.

01 grudnia 2014

Święta, święta - kartki wysyłać czas...

Trochę sparafrazowałam tekst pięknej piosenki zespołu Lady Pank "Święta, święta"... Tak jakoś, gdy zabrałam się za robienie kartek świątecznych, właśnie ta melodia "siedziała" mi w głowie... Może to i dobrze, bo nastrajała mnie tak rodzinnie, tradycyjnie i troche staroświecko - czyli świątecznie.

30 listopada 2014

Kwiecisty filc..

Zawsze lubiłam robić coś z niczego... no prawie z niczego. Coś jednak zawsze trzeba mieć - cudotwórczynią ostatecznie nie jestem...

Z kawałków filcu pozostałych po uszyciu torebek (leżały już dosyć długo w szafie i cierpliwie czekały na swoją wielką chwilę), postanowiłam zrobić pokrowiec na laptop i etui na długopisy.

Nowe, ale po staroświecku...

Ostatnio bardzo lubię tworzyć kartki w stylu vintage, trochę staroświeckie, trochę romantyczne...

Pierwsza z kartek jest właśnie z tych bardziej romantycznych - w beżowo-brązowych barwach...

23 listopada 2014

W nocy wszystkie koty są czarne...

Chyba każdy zna to powiedzenie...

Kilka dni temu, czekając na autobus, zobaczyłam super wzór na nieciekawej, plastikowej torebce...DUŻE ZIELONO-ŻÓŁTE KOCIE OCZY NA CZARNYM TLE.
Od razu postanowiłam ten wzór wykorzystać. Po przeszukaniu szafy, okazało się, że mam tylko kawałek czarnego filcu. Powstał, więc pokrowiec na tablet - właściwie saszetka.

20 listopada 2014

Na gyburstag...

Dzisioj byda pisać po naszymu - po ślonsku. Niy wiym, czy poradza tak blank gryfnie, jak niekierym to idzie, ale... byda próbować.
A pisza tak skuli tego, co moj ujek mo gyburstag i ta kartka je dlo niego...

19 listopada 2014

Idą chłody...

Idą chłody i nawet misie, a może właśnie przede wszystkim one, przygotowują się do nadchodzącej zimy.
Moje - te dopiero, co uszyte - jeszcze nie do końca wiedzą o co chodzi. 
Mają zakłopotane miny i posłusznie czekają na swoje szaliki. Zadomowiły się w pokoju mojego syna, bo tam ciepło i jasno... i kolorowo.

12 listopada 2014

Osiemnastka w męskim wydaniu...

Taką kartkę na "osiemnastkę" z prawdziwego zdarzenia robię po raz pierwszy.
Jakoś tak się wcześniej złożyło, że jeśli już takie robiłam to tak jakoś na szybko. Nie  poświęcałam zbyt dużo uwagi na dopracowanie szczegółów.Po prostu rach, ciach i już...

 Tym razem zrobiłam to powoli i bardzo szczegółowo.


11 listopada 2014

Słodko, słodziutko...

Takie właśnie są najczęściej kartki dla małych (solenizantka pewnie twierdzi inaczej;) i ślicznych dziewczynek... Słodkie, przesłodzone - wręcz spływające słodyczą...



01 listopada 2014

Herbaciarki albo pudełka na herbatę...

Robiłam je w pośpiechu i to nie tylko same pudełka, kartki dla solenizantek, ale i same zdjęcia...
Dosłownie w ostatniej chwili, zwłaszcza fotki - w samochodzie w drodze na przyjęcie.
Stąd ich nie najlepsza jakość.

Pudełka nie są identyczne - jedno mniejsze, przedzielone sześcioma przegródkami, drugie większe, ale tylko z czteroma podziałami w środku. Oba z przeszklonym wieczkiem...


26 października 2014

Kartka czy albumik?...

Strasznie się ostatnio rozleniwiłam i rzadko cokolwiek wstawiam... ale i praca, zwłaszcza ta zawodowa zajęła mi dużo czasu.

Ale dosyć usprawiedliwień i użalania się nad sobą. Pora coś pokazać...

Małe dziewczynki, zwłaszcza takie lubiące same coś tworzyć, powinny otrzymać na swoje urodziny specjalne kartki. Takie, które pozwolą im coś podziałać, a nie tylko popatrzeć.


15 października 2014

Szare, bure?...

Dawno nie pisałam i nie wstawiłam niczego nowego... co nie znaczy, że nic nie robiłam.
Teraz muszę dużo nadrobić...

Aaa kotki dwa, szare, bure...

Każdy zna ten wierszyk z dzieciństwa. Mnie też się przypomniał, gdy szyłam szarego kotka (wg wykroju Tildy).


29 września 2014

Kartki z nutą jesieni...

Jesień już coraz bardziej pokazuje swoje barwy. Nie może więc ich zabraknąć w moich kartkach...
Złamana czerwień, przybrudzony ugier i zszarzały beż - to główni bohaterowie tych prac...


28 września 2014

Korkowa tablica i stojak na biżuterię...

Wreszcie udało mi się skończyć tablicę korkową... a właściwie z korków. Na szczęście w zbieraniu korków wspomogli mnie przyjaciele i rodzina. Mnie szło to jakoś dłuuuugo...


26 września 2014

Fiołkowo...

Nie tak dawno temu - chyba w lipcu - ozdobiłam niewielką szkatułkę fiołkową serwetką... 

Dzisiaj "powtórka z rozrywki" (na szczególną prośbę), ale nie taka dosłowna. Chyba dlatego, że nie lubię robić dwa razy tego samego. Zawsze muszę coś zmienić, choćby niewiele...


23 września 2014

Dla pracujących...

Każdy przeżywa jakieś rocznice, małe czy duże - świętujemy urodziny, imieniny, śluby a nawet... rozpoczęcie pracy. I taki  jest właśnie temat dzisiejszej kartki - pięć lat w pracy.


17 września 2014

Jesień się zbliża - katar tuż, tuż...

Już po tytule można się domyślić, że dziś będzie o... chustecznikach. Chociaż pojawiały się już u mnie wcześniej ( np. Noworoczne remanenty), to na zbliżającą się jesień - a więc i katary - nigdy ich za wiele.


16 września 2014

Kotki małe dwa...

Dziś taki mały przerywnik... dosłownie mały, ponieważ nie przekracza 8 i 12 cm.

Kot to od zawsze mój ulubiony temat. Pojawia się na moich torbach, jako maskotka, ale i jako figurka.
W "Drewnianej Dolinie" można kupić wiele wzorów wykonanych z płyty MDF. Kosztują grosze, a wystarczy je pięknie i ciekawie ozdobić - od razu będą cieszyć oko, postawione gdzieś na półce.

10 września 2014

Ach co to był za ślub, czyli weselny album misiów...

Nawet misie czasami muszą stanąć na ślubnym kobiercu...
Ona - piękna, w białej sukni, z welonem i oczywiście bukietem kwiatów...
On - elegancki,we fraku, z muszką i cylindrem...



31 sierpnia 2014

Kwiat jabłoni i karminowa róża...

Zdecydowałam się na zrobienie tak wiosennej kartki, chociaż już jesień puka do drzwi... Ale taka kartka po prostu idealnie pasuje mi do tej właśnie solenizantki.


Filc i sfilcowana wełna...

To, czego każda kobieta stara się uniknąć, to zrobienie ze swojego ulubionego wełnianego sweterka ubranka dla lalki córki (oczywiście przez niewłaściwe pranie). Ale tę cechę wełny właśnie wykorzystują i celowo ją filcują wszyscy bawiący się czesanką...
Na mnie też przyszła kolej. Bawiłam się wełną i filcowaniem "na mokro" i "na sucho" już wcześniej. Teraz po prostu sobie o tym przypominałam. Niewielkie elementy z wełny, takie jakby obrazki, idealnie pasują na uszyte - oczywiście z filcu torebki.

22 sierpnia 2014

Urodzinowa skrzynka - ekspresowo...

Dzisiaj taki ekspresowy post... Wybieram się właśnie na imprezę urodzinową, więc dzisiaj krótko...

Pudełko drewniane - właściwie jest to skrzynka 29 cm x 19 cm x 14 cm. Pomalowana białą przecierką - tak by było widać słoje drewna, następnie w zielone pasy, lekko podmalowane brązem.
Ozdobiona typowo urodzinową serwetką na dwóch dłuższych bokach i w środku.


14 sierpnia 2014

Paryskie wspomnienia - album...

Do zrobienia albumu z rodzinnej wyprawy do Paryża, zabierałam się bardzo długo. Ale wreszcie się udało...
Wszystkie zachowane bilety, mapy i reklamówki znalazły swoje miejsce. Oczywiście zdjęcia także...
Wspomnienia zostały zebrane w jednym miejscu...

Podstawą albumu była baza 25 cm x 25 cm z 10 kartkami (z czego wykorzystałam 9). które zabarwiłam mediami w ciepłych brązach i złamanych różach. Do ozdabiania użyłam papierów z serii French Journey, Sunday, "Welcome to Paris" oraz  kart z bloczka Time Travelers ATC Card Pad.


05 sierpnia 2014

Męskie zamieszanie...

Scrapbooking wciąga...Chyba nie tylko ja tak uważam i wiele osób podziela to zdanie.

Jak zrobię jedną rzecz, to najczęściej już mam pomysł na następną... albo tę ledwo skończoną trochę poprawiam i zmieniam...
Dzisiaj kartka dla Pana - stąd w tytule słowo męskie,a zamieszanie - to chyba z powodu tego bałaganu, jaki się na niej zrobił.


01 sierpnia 2014

Złote róże...

Nie lubię się powtarzać, jak chyba większość z nas... Więc kiedy robię kolejną kartkę na urodziny czy imieniny, staram się coś zmienić,  wymyślić coś innego. Trochę ogranicza mnie ilość wykrojników - tylko niektóre się nadają i nie wszystkie ze sobą pasują, więc kręcę się w tych samych klimatach.... ale zawsze można wymyślić coś nowego....
Dzisiaj złote róże. Zrobiłam je tradycyjnie z ciemno złotego papieru (wykrojnik+ skręcanie+ klejenie+formowanie) a następnie potraktowałam je - ale delikatnie - złotym spray'em.


31 lipca 2014

Na biżuterię i na herbatę*...

*Oczywiście chodzi o pudełka służące do przechowywania herbaty i gromadzenia biżuterii.

Znowu zabrałam się, po kilkunastu dniach leniuchowania do dzieła... Dzisiaj dwie skrzynki "poddane" decoupage'owi.

Szkatułka na różności z trzema szufladkami i zamykanym wieczkiem ma wymiary nie za duże, wg mnie takie w sam raz ( wysokość 14 cm. szerokość 21 cm. a głębokość 15,5 cm.). Część pomalowałam bejcą w kolorze dębu, a część białą farbą akrylową  o ciepłym odcieniu. Okleiłam tylko wieczko i fronty szufladek serwetką z fiołkami. Bejcę wykończyłam woskiem do drewna, a resztę kilkoma warstwami lakieru.    


23 lipca 2014

Bogactwo czy prostota - co lepsze?...

Znowu pojawiło się zapotrzebowanie na kartki rocznicowe - 60-te urodziny i 5-ta rocznica ślubu.
Postanowiłam jednak zrobić je zupełnie odmiennie.

60 LAT
Na urodziny na bogato, z przepychem - dużo fioletowo-wrzosowych róż, złote ramy, perełki i wstążki oraz przede wszystkim inny sposób otwierania kartki (jak ramka z podstawką)...



19 lipca 2014

Warsztaty scrapbookingowe...

Skończyły się wakacyjne wyjazdy i trzeba coś zrobić pożytecznego - czyli czas na warsztaty...
To moje pierwsze takie doświadczenie... Wcześniej jakoś się nie składało... i nie brałam udziału w takich spotkaniach. Żałuję, zwłaszcza po dzisiejszych warsztatach, bo było super!!!
Ale zacznę od początku... Informację znalazłam na stronie sklepu Skrapek. Warsztaty miały dotyczyć pracy z mediami - dla mnie to raczej nowość, więc czym prędzej się zapisałam. Tematem był TAG ZE ZDJĘCIEM,  a prowadzącą projektantka Chimera.

Po kilku chwilach mazania, chlapania, psikania, tamponowania, klejenia i przede wszystkim dobrej zabawy powstał mój pierwszy tag ze zdjęciem:

08 lipca 2014

A ja ciągle o rzeźbie - część trzecia...

W ciągu roku w trakcie zajęć w pracowni rzeźby, naprodukowałam tyle, że teraz muszę pokazać to na trzy razy (wcześniej w postach W pracowni rzeźbiarskiej... oraz W pracowni rzeźbiarskiej cz.2).
Ale to już ostatnia tura z tej działki...
Wcześniej wspominałam, że najbardziej podoba mi się ceramika, chociaż jest chyba najtrudniejsza i najmniej przewidywalna. To, co mi wychodzi jest w dużej mierze wynikiem przypadku, zwłaszcza kolor i struktura glazury - to prawie jak kupowanie kota w worku - tylko tu trzeba uważać, bo może się potłuc...

W sklepach z elementami do tworzenia biżuterii można znaleźć bogaty asortyment korali z ceramiki. Postanowiłam zrobić własne ozdoby (nie mogłam wykonać korali, ponieważ nie było jakiejś przystawki do wypalania korali w piecu), tak więc powstało kilka wisiorów. Chociaż są jeszcze niedokończone tzn. nie mają jeszcze ostatecznego zawieszenia, to już wyglądają ciekawie... Żółty ma 7,5cm nakrapiany 6cm, a turkusowy 8cm.


06 lipca 2014

W pracowni rzeźbiarskiej - część druga...

Tak jak skończył się rok szkolny, tak i skończyły się zajęcia w pracownie rzeźbiarskiej.
SZKODA:(

Ale udało mi się dokończyć większość prac, które rozpoczęłam w ciągu ostatnich miesięcy (moje pierwsze doświadczenia z rzeźbą i przede wszystkim z ceramiką można znaleźć w tym poście ).
Kończąc pierwszy post o ceramice - siedzący anioł otrzymał transparentną glazurę...


Różnica właściwie niewielka, chyba najbardziej w dotyku. Wcześniej, bez glazury to jakby trzymało się cegłę - teraz jest gładki i kolor trochę się wyrównał i zróżowiał...

05 lipca 2014

Album gimnazjalny...

Minął pierwszy tydzień wakacji, uczniowie już zdążyli zapomnieć, że są uczniami... A ja dopiero teraz pokazuję zdjęcia z mojego ostatniego dużego "dziełka"... naprawdę duuużego.
Nie dość, że tak naprawdę pierwszy raz zabrałam się za zrobienie albumu scrapbookingowego z prawdziwego zdarzenia, to od razu miał mieć tyle stron (24 + okładki).
Wcześniej robiłam już takie mini albumy, ale do tego zadania się nie umywały - miał to być album - podziękowanie dla wychowawcy na zakończenie gimnazjum. Wychowankowie spisali się wspaniale -przygotowali super opisy o sobie, fajne zdjęcia i przepiękne listy do swojego wychowawcy - aż łza się w oku kręci...
Teraz ja musiałam to tylko odpowiednio poskładać i pokazać.

Oto, co wyszło - a jest dziś mnóstwo oglądania...  (ze względu na ochronę danych tych młodych ludzi pozacierałam twarze i nazwiska )

Album miał być w stylu vintage i nieco młodzieżowym...

01 lipca 2014

W kolorze lawendy...


Po odmalowaniu przedpokoju, okazało się, że już nie podobają mi się dodatki. I przede wszystkim nie pasują do kolorów pomieszczenia.
Ozdobiłam je już dawno - były w odcieniach wyblakłych żółci z motywem róży.
Nie pozostało mi nic innego, jak wyciągnąć decoupage'owe bambetle, przemalować wszystkie wieszaczki, pudełka na drobiazgi i domek na klucze. Podstawę stanowiła najjaśniejsza farba w przedpokoju - kolor sufitu. Motyw, który wykorzystałam to fioletowe kwiatki - czyli fiołki i ulubiona lawenda... Wcześniej nie miałam w mieszkaniu takiego pomieszczenia, gdzie pasowałaby właśnie lawenda - więc jak coś robiłam z tym motywem, to "szło w świat".
A teraz wreszcie mam własne miejsce dla lawendowych ozdób...
Oto, co powstało:

22 czerwca 2014

Odnawianie przez postarzanie?...

Niedawno syn zwrócił uwagę, że to trochę dziwne - najpierw coś oczyścić, równo i dokładnie pomalować, a potem tę farbę ścierać, żeby wyglądało jak nigdy nie odnawiane... Rzeczywiście trochę to dziwne...
Ale na tym właśnie polega urok tego typu postarzania.

Niedawno zabrałam się za odnawianie przedpokoju - był już czas na malowanie. Tym razem postanowiłam po pierwsze rozjaśnić kolory ściany i boazerii (pomieszczenie jest dosyć ciemne, długie i wąskie), po drugie pomalować wszystkie meble, by je ujednolicić (to istna zbieranina, jak się to mówi - każdy z innej parafii), a także coś zrobić z drzwiami do łazienki i wc. Dodatkowe założenie, to postarzyć wszystkie drewniane elementy i dodać to coś, co czyni pomieszczenie szczególnym i niepowtarzalnym.
Wykorzystałam farby akrylowe do ścian, ale także do pomalowania boazerii i mebli. Kolor jak zwykle wyszedł nieco inny niż ten na pojemniku... ale też ładny - chłodny beż w nutką zszarzałego fioletu (zabrzmiało jak reklama w tv). Drewniane części wykończyłam wcierając wosk do drewna.
No koniec wynurzeń - czas coś pokazać...


20 czerwca 2014

Zawieszki na drzwi- to już schabby chic czy jeszcze nie?...

Niedawno pisałam o ozdóbkach kupionych w Empiku i przerobionych przeze mnie.
Dzisiaj ciąg dalszy...

Tabliczki na drzwi - dokładnie na drzwi do łazienki i wc.
W sklepie na wyprzedaży kupiłam dwie takie sobie zawieszki (gładkie, białe z nadrukowanym napisem "Home sweet home"). Zamalowałam napisy, przeszlifowałam krawędzie - to ukłon w stronę schabby chic i nakleiłam wydrukowany napis i serwetkę z małymi amorkami. Na wierzch nałożyłam dwuskładnikowe spękania, które wypełniłam miedzianą patyną.

Tyle techniki... a efekt wyszedł taki:

16 czerwca 2014

Kartka dla Niej, kartka dla Niego...

Zawsze staram się, jak chyba większość twórców kartek, określić dla kogo jest przeznaczona. Najlepiej różnice widać w kartach dla dzieci i dla dorosłych. Ale i płeć także powinno się odmiennie traktować np. przez  motywy, kolory czy dodatki...

Dzisiaj więc dwie kartki:

DLA NIEJ - w stylu elegancko-romantycznym (są róże, romantyczny portret damy w srebrnej ramie i delikatna, kwiatowa tapeta w tle):


15 czerwca 2014

Sentymentalnie...

Wczoraj przez przypadek (szukałam tabliczek na drzwi, ale o tym w następnym poście) znalazłam w Empiku serduszko ze skrzydełkami i osłonkę na doniczkę. Wykonano je z jakiegoś twardego materiału, przypominającego beton. Kolor też skojarzył mi się z tym materiałem - był ciemno szary.

Już jadąc do domu miałam pomysł jak je "podrasować". Osłonkę o trochę srebrnawym połysku rozbieliłam i dodałam decoupage - serwetkę z motylem, stemplem i napisami... Od razu zrobiła się bardziej stylowa.


11 czerwca 2014

Herbaciarka na biżuterię?...

Miałam ozdobić pudełko na biżuterię dla córki, ale... wszystkie oglądane przez nią na Drewnianej Dolinie i Drewlandii  miały albo zły podział w środku, albo nie taki kształt. Jak już wszystko było ok, to okazało się, że pudełko nie jest dostępne. Jednak przy odrobinie wyobraźni (na szczęście obie ją mamy!) udało się je wyszukać w dziale "pudełka na herbatę". Nie jest wysokie, ma 12 mniejszych przestrzeni wewnątrz ( czyli w zamyśle na 12 rodzajów saszetek herbaty).

Ale to nie wszystko - dostałam dokładne wytyczne, jak pudełko ma wyglądać, czyli ma być proste, biało-czarne i najlepiej bez kwiatków i innych takich...


09 czerwca 2014

Morskie opowieści...

Łazienka i wc to miejsca, może ze względu na ilość przepływającej wody, kojarzące się z morzem i marynarskimi gadżetami... W moich także panują takie klimaty... Inne są tylko kolory (to z powodu koloru kafelek - różne odcienie i natężenie zieleni), przeważają ecru, beże, złamane błękity i zielenie. Przedmioty znalazły się różne - jedne mają funkcję użytkową jak puszki na szczotki, pudełko na drobiazgi czy pojemnik na mydło - inne tylko stoją i ozdabiają, stwarzają klimat...

Lusterka z Ikea w wersji rybnej...


06 czerwca 2014

Takie sobie bransoletki...

Zrobiło się ciepło, powoli letnie ubrania opanowują szafę - czas więc i na nową biżuterię.
Wyciągnęłam walizkę z moim zbiorem różnych, różnistych koralików - trochę w niej pogrzebałam i szydełko poszło w ruch.

Z seledynowych i fioletowych (właściwie to kolor śliwki) paciorków w rozmiarze 8o zrobiłam cztery bransoletki. Dwie gładkie, a dwie we wzorki. Nie są zbyt grube, więc można je nosić osobno lub po kilka na raz.


03 czerwca 2014

Dla Młodej Pary w srebrze i złocie...

Pogoda stale pod psem... nawet porządnych zdjęć zrobić nie można, bo światło fatalne...
Na szczęście trochę w komputerze można popoprawiać, żeby coś było widać.
Dzisiaj akurat mają być widoczne kartki ślubne. Format obu to 20x16,5 cm. Składają się z trzech części, składanych do środka. Baza to szary karton,  na niego naklejałam papiery do scrapbooking'u z serii "Biała róża" Galerii Papieru i "Stalowe niebo" Magicznej Kartki oraz ścinki tapet z różnymi fakturami. Jako główną ozdobę wykorzystałam gotowe wzory z grubej tektury (tylko pomalowane na złoto i srebrno) oraz napisy. Do tego oczywiście trochę dekoracji zrobiłam na maszynce Sizzix.

Kartka w srebrnej odsłonie:


26 maja 2014

Kartka na Dzień Dziecka...

Zbliża się to najfajniejsze święto, więc i u mnie pojawiło się coś w tym temacie... Tym razem kartka dla małej królewny...


25 maja 2014

Książka w miejskiej okładce...

Podobno coraz więcej ludzi rzadko sięga po książki, a i te tradycyjne coraz częściej zastępują e-booki.
Ja w tym przypadku jestem tradycjonalistką - lubię przewracać kartki, słyszeć ich szelest i czuć zapach papieru, zwłaszcza takiej nowej książki.
Postanowiłam więc, uszyć sobie uniwersalny (ale do pewnego stopnia) ochraniacz na książki. Wykorzystałam do tego ścinki filcu. Jako podstawę okładki użyłam czarnego filcu o grubości 4mm, ozdoby są przyszyte z cienkich (0,5mm) różnokolorowych arkuszów.


17 maja 2014

Dom z butelki?...

Najtrudniej wymyślić coś na prezent dla niego. Dla niej to łatwo - można uszyć dekoracyjną poduszkę, ozdobić pudełko na biżuterię lub zrobić samą biżuterię... A dla pana to zawsze problem... ale wymyśliłam i chyba udało mi się go właściwie wykonać .
Postanowiłam zrobić butelkę-domek... Na blogu Asket można zobaczyć świetne przykłady decoupage'u 3D i to mnie zainspirowało.
Moją pracę chyba jednak nie można podciągnąć pod tą technikę, bo nie przykleiłam żadnej serwetki. Wszystko ulepiłam z samoutwardzalnej gliny i pomalowałam.


13 maja 2014

Torebki z filcu w kocim stylu?...

Znowu zebrało mi się na szycie. Chociaż szycie czteromilimetrowego filcu na zwykłej amatorskiej maszynie to raczej męczarnia niż przyjemność, ale... no właśnie zawsze jest jakieś ale... Po prostu bardzo chciałam wejść w posiadanie kolejnej filcowej torebki, a jakbym sobie ją kupiła, to na pewno by mi się szybko"zniepodobała".
Filc kupiłam na stronie Filart - jasnoszary o grubości 4mm - dostałam tam także cieńsze filce w arkuszach 20x30 cm i wielu, wielu kolorach oraz magnetyczne zapięcia.
Pomysł jak zwykle miałam w zarysie - resztę wymyślałam na bieżąco. Stąd zapewne tak długi czas wykonania - na jedna torebkę jeden dzień pracy (dodatkowo wydłużało czas ręczne szycie niektórych elementów). Ale czemu miałabym się spieszyć...
Torebki powstały dwie. Jedna jest pionowa, zapinana na magnetyczne zapięcie, z jednym grubym paskiem na ramię. Ma wymiary 30x42 cm.