Zajmij się tym, co lubisz robić, wtedy nie będziesz musiała się zmuszać...

17 maja 2014

Dom z butelki?...

Najtrudniej wymyślić coś na prezent dla niego. Dla niej to łatwo - można uszyć dekoracyjną poduszkę, ozdobić pudełko na biżuterię lub zrobić samą biżuterię... A dla pana to zawsze problem... ale wymyśliłam i chyba udało mi się go właściwie wykonać .
Postanowiłam zrobić butelkę-domek... Na blogu Asket można zobaczyć świetne przykłady decoupage'u 3D i to mnie zainspirowało.
Moją pracę chyba jednak nie można podciągnąć pod tą technikę, bo nie przykleiłam żadnej serwetki. Wszystko ulepiłam z samoutwardzalnej gliny i pomalowałam.




Domek ma pięterko, dach z czerwonej dachówki i cały opleciony jest bluszczem... Bluszcz okazał się wybawieniem... Ci którzy choć trochę bawili się samoutwardzalna gliną (zwykłą zresztą też), wiedzą że przy schnięciu dość mocno się kurczy. Na butelce więc powstały nieciekawe pęknięcia, które pokleiłam i zamaskowałam bluszczem.

Glina jest bardzo fajnym materiałem, ponieważ można z niej zrobić drobne kształty i to dosyć dokładnie. Stąd powstały liczne donice i doniczki, płot , dzwonek a nawet kotek śpiący na schodach...



Początkowo glina miała "gliniasty", jasnobrązowy kolor. Pomalowałam ją farbami akrylowymi, świetnie pokrywały i nie trzeba było nic poprawiać. Na wierzch domek otrzymał cienką warstwę bezbarwnego lakieru i już jest należycie zabezpieczony. Można go nawet dalej wykorzystywać jako butelkę do trunków, a przez okienka będzie widać ilość płynu.



Jak jest prezent to musi być i kartka, więc i taka powstała. Jak zwykle wykorzystałam wykrojniki i niezawodną maszynkę Sizzix. 


Ostatnio bardzo podobają mi się zestawienia odcieni brązów z błękitami (ten jest jakby lekko pobrudzony) i myślę, że dla pana idealnie pasują. Róże są nieco przetarte miedzianą patyną. W środku oprócz miejsca na życzenia także zakładka-kieszonka na "załącznik"...



Dopiero przy pakowaniu prezentu i kartki zdałam sobie sprawę, że pierwszy raz dam komuś na urodziny pustą butelkę... Ha, ha, ha... mój mąż cały czas się ze mnie śmieje i pewnie jeszcze dużo będzie żartów z tego powodu.

4 komentarze:

  1. Pusta butelka? Ale za to jak "zapakowana" :D Pięknie Ci to wyszło, zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Solenizantowi też się na szczęście spodobała... i myślę, że sam ją sobie czymś napełni. A glina samoutwardzalna jest takim fajnym materiałem, że właściwie praca sama się robi:)

      Usuń
  2. Czy mozna takie dzieło kupić od Pani ?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak Pani utwardziła tą glinę na butelce? Przecież to jest szkło to przy wypalaniu by popękało. A jeżeli samo wyschnięcie to glina popęka i się wykruszy

    OdpowiedzUsuń