Zajmij się tym, co lubisz robić, wtedy nie będziesz musiała się zmuszać...

02 marca 2014

Pudła, pudełka, pudełeczka...

Tak jakoś się złożyło, że znowu wzięłam się za decoupage. Na Drewlandii zamówiłam pudełka w różnych rozmiarach - na szczęście szybko pojawiły się w moim domu - i od razu zabrałam się za szlifowanie, malowanie i... dopasowywanie serwetek. Tę czynność lubię najbardziej.
Tym razem wybrałam wzory kwiatowe - to chyba z powodu oczekiwania na nadejście wiosny.

Na pierwszy ogień poszły dwie niewielkie szkatułki - obie z różami, do tego trochę spękań, cieniowania i... już gotowe.







W środku, na wieczkach także przykleiłam róże - tak, żeby  nie było nudno...

Następne pudełko, trochę większe i w bardziej romantycznym stylu, ale... także pojawił się element różany (i nie tylko).

Dodatkowo na brzegach pudełka zostały przyklejone skórzane paski, na które położyłam 2 składnikowy preparat do spękań... udało się, choć nie do końca byłam pewna, czy można to robić;) Nie ma to jak trochę poeksperymentować z samego rana...



Najbardziej jestem zadowolona z dość dużego pudełka na biżuterię - ma dodatkową wkładkę na drobiazgi. Motyw przewodni to słoneczniki - co prawda do lata jeszcze daleko, ale mają takie ciepłe i pogodne kolory, że nie mogłam im się oprzeć.

 
Całość pomalowałam bejcą w kolorze dębu, przetarłam papierem ściernym, żeby słoje drewna były dobrze widoczne. Na spód (po pomalowaniu białym podkładem) przykleiłam żelazkiem serwetkę - góra została ozdobiona papierem do decoupage'u, "spękana" cracklem 2 składnikowym i postarzona pastą.
 Myślę, że oba obrazki pięknie tu wyglądają.



W środku - tak jak w poprzednich pudełkach róże - pojawiła się niespodzianka w postaci kwadracika ze słonecznikami. Dodatkowo całość pudła otacza warkoczowy sznur - pojawia się także na wewnętrznej stronie wieczka. Dodaje trochę sielskiego klimatu... 



Oprócz słonecznikowego pudełka powstał także "chustecznik" - tak do kompletu. Nie jest ozdobiony identycznie jak pudełko, ale ma ten sam charakter...



To był pracowity tydzień (a ile było sprzątania po tych wszystkich serwetkach...), ale i pełen wspaniałej zabawy... Ciekawe, co mi się zachce robić w następnym tygodniu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz