Zajmij się tym, co lubisz robić, wtedy nie będziesz musiała się zmuszać...

27 marca 2014

Zapomniany zając...

Ostatnio przeglądałam swoje zdjęcia, zgromadzone w różnych folderach (chciałam je trochę uporządkować!!!) i znalazłam fotki zajączka. Uszyłam go późną jesienią dla małej dziewczynki, która uwielbia szaraczki. Nie wstawiłam go od razu na bloga (to tak trochę nie na miejscu zając przed Bożym Narodzeniem) i zapomniałam o nim...
Ale teraz czas jest odpowiedni...




Zajączek ma 32 cm wzrostu, jest uszyty z dosyć grubej tkaniny (nie wiem jakiej - spotyka się ją na obszyciach poduszek i sof) według wzoru Tildy. Środek uszu ma dla kontrastu z prążkowanego szaro-fioletowego materiału. Niebieski nosek i różowe serduszko dopełniają całości.


Królik otrzymał także ubranko, a dokładnie kilka. Zabawne porcięta z koronką po bokach, haleczkę zapinaną na guziki (może być także jako osobna sukienka) oraz różową sukienkę i kapelusz z kokardką.

 

Królik został uszyty ręcznie, ale przy ubrankach częściowo pomagałam sobie maszyną. Niektóre elementy także doszywałam "w rękach".





Po minie królika, a właściwie króliczki, widać że jest zadowolona z ubranek. I pewnie jak każda kobieta lubi mieć coś na zmianę...


P.S. Nowa właścicielka była zachwycona pluszakiem...Zwłaszcza podobały jej się dłuuuugie uszy króliczki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz